sobota, 11 kwietnia 2015

Rozdział 20.

Muzyka do rozdzialu :
*Taylor Swift - Ours
*One Direction - Right Now
*Taylor Swift - Come Back Be Here
*Fort Minor - Where'd you go

Postanowiłam pójść do szpitala. Taa, do Stylesa... Po akcji z Lukiem i Adamem oraz Rozmowie z Zaynem, poczułam chęć rozmowy z Harrym... On zawsze mnie pocieszy, mimo częstych i zawziętych kłótni, które wynikają z naszych różnych charakterów.
Inni a zarazem tacy sami...
Dziwne.
Winda zatrzymała się na odpowiednim piętrze, gdzie ponownie skierowałam się na oddział powypadkowy.
Pokój 42.
Przekroczyłam próg i zobaczyłam coś, co wywołało szeroki uśmiech na mojej twarzy.
Harry trudził się z dosięgnięciem do szafki.
Podeszłam do niego i, siadając, podałam mu telefon, który chciał.
- Dziękuję. - westchnął, zadowolony.
- Lekarz coś mówił? - uśmiech z mojej twarzy zniknął, gdy tylko pomyślałam o operacji chłopaka...
- Niee... Tylko pytał, gdzie jesteś.
- Ahaa...- westchnęłam, nie wiedząc, jak się zachować.
- Zrobili Ci coś? - zapytał, przenosząc wzrok na mnie.
- N... Nie. - wydukałam, lecz on wiedział, że kłamię.
- Mocno? - na jego pytanie, skinęłam głową.
Pytał, czy mocno bili...
Rozumiemy się bez słów.
Otarłam kilka łez, wtulając się delikatnie w klatkę Stylesa. Usłyszałam, jak cicho syknął z bólu, gdy otarłam się o jego rękę.
- Przepraszam... - szepnelam, podnosząc głowę z niego, ale przytrzymał mnie.
- Spokojnie... - pogładził lekko mój policzek, a swoimi długimi palcami zaczął zataczać na nim kółka.
- Harry....
- Hmm?
- Dlaczego to wszystko jest takie głupie??
- Ale co? - spojrzał na mnie zdziwiony, gdy tylko się wyprostowałam.
- Nasze relacje... - jego.ciało zesztywniało na moje słowa.
- Nie wiem... - szepnął, dotykając opuszkami palców mojej dłoni. - Niby chcemy dobrze, a wzajemnie się niszczymy. - stwierdził.
- Noo.... - chwyciłam jego dłoń, na której złożyłam pocałunek. - Zmieńmy to...
- Jak?
- Nie wiem.... Na razie jest dobrze.. Nie kłócimy się. - wzruszyłam ramionami.
- Zawsze tak jest... - zaśmiał się.
- Wiem. - przytaknęłam. - A gdybyśmy spróbowali się zaprzyjaźnić?
- Wiesz, że nie da rady. - wywrócił oczami. - Jesteśmy dla siebie za delikatni i za bardzo nam.... - wypowiedź chłopaka przerwała nam wizyta pielęgniarek, które roznosiły obiadki.
- Pan Styles je obiad? - zapytała jedna z nich.
Wyglądała na około 20 lat. Miała bardzo ładne długie falowane włosy i delikatne rysy twarzy ozdobione lekkim makijażem.
- Ja wezmę. - wstałam, podchodząc do niej, po czym odebrałam jeden talerz i wróciłam na łóżko Harry'ego.
- Dzięki. - uśmiechnął się do mnie, ukazując swoje dołeczki w policzkach.
(...)
Godzina 22.
Wszyscy pacjenci z sali, na której leżał Harry poszli spać.
- Zimno tu... - wyszeptał chłopak.
- Popieram. - zachichotałam cicho, żeby nikogo nie obudzić.
- Chodź Do mnie. - zakomunikował po dłuższej chwili.
- Co?! - pisnęłam.
- Noo....- nerwowo chciał sięgnąć do swoich włosów, lecz nie mógł. - Zagrzejemy się razem... Nie będziesz teraz spać na podłodze. - prychnął.
- D... Dobra... - szepnęłam, zdenerwowana. Delikatnie usiadłam na łóżku chłopaka, zgarniając jedną ręką kołdrę. O dziwo to łóżko szpitalne było całkiem spore... Harry przesunął się na tyle, ile był w stanie. Ułożyłam się na boku, twarzą do niego, przykrywając nas. 
Wpatrywaliśmy się sobie w oczy, gdy nagle się odwróciłam. To jest straszne...
Tak blisko Harry'ego.
Moje serce przyspieszyło bicie, oddech stał się nierówny a dłonie zaczęły się pocić.
- Przecież Cię nie zgwałcę, nie bój się mnie. - widziałam w świetle latarni, że wywraca oczami. Przysunęłam się trochę do niego.
- Tak lepiej. - wyszeptał.
- Harry... - przerwałam ciszę, gdy już nie mogłam wytrzymać.
- Tak?
- Ja.... Ja już.... Nie....  Nie wytrzymam... - wydukałam.
- Ja też nie. - uśmiechnął się, wbijając się w moje usta. Zamknęłam oczy z narastającego podniecenia, po czym ostrożnie a zarazem nachalnie wplotłam palce w jego włosy, ciągnąc za ich końce. Styles jęknął mi cicho w usta, przez co zassałam jego dolną wargę.
- Laura... Kurw... - przerwałam mu, dotykając językiem jego dolnej wargi. Gdy wróciliśmy do "ostrego" pocałunku, rozchyliłam lekko wargi, by chłopak mógł wpełznąć swoim językiem.
Nasze języki stykały się ze sobą, a z naszych gardeł wyrywały się ciche pomruki.
- Pragnę Cię, Laura... - wyszeptał, między pojedynczymi pocałunkami. Momemtalnie straciłam rozum.
Dobrze wiem, że w głębi chcę go, ale... Jakby nie było, jesteśmy w szpitalu a wokół nas leżą ludzie.
Oderwałam się od Harry'ego, który ciężko dyszał.
- Dziękuję... - wyszeptałam, opadając na twarde łóżko.
- Dobranoc... - uśmiechnął się, obejmując mnie delikatnie swoją obolałą ręką.
(...)
- Nie hałasuj... Obudzisz ich... - słyszałam co chwilę czyjeś szepty. Przetarłam wolną dłonią powieki, by móc zobaczyć Zayna, Nialla i Oksane wpatrzonych we mnie i Stylesa, który jeszcze spał. Zauważyłam, że przez całą noc jego ręką spoczywała na mnie, natomiast moja leżała na jego klatce.
- Jak się spało? - wymruczał Harry, uśmiechając się do mnie.
- D... Dobrze... - schowałam twarz pod kołdrą, żeby inni nie widzieli mojego zażenowania.
- Gołąbeczki nasze! - zaśmiał się Horan, na co Oksana szturchnęła go w ramię.
- Co Wy tu robicie? - Harry momentalnie zesztywniał i szybko zabrał swoją rękę ze mnie, przez co syknął z bólu.
- Odwiedziliśmy Cię.... - burknął Zayn. Po chwili na sale weszła pewna blondynka. Miała około 18 lat. Bardzo ładna. Usiadła na kolanach Malika.
- Emm... -westchnął. - To Cassidy, moja dziewczyna.. - przedstawił Ją Mulat.
- Miło mi, jestem Laura. - uścisnęłam jej ciepłą dłoń, szczerząc się.
- Pani Mai. - poprosił mnie lekarz. Zwlekłam się z łóżka i podbiegłam do Pana.
- Tak?
- Jak się Pan Styles czuje?
- Wydaję mi się, że dobrze... Boli go, ale jest w znacznie lepszym stanie. - skinęłam nerwowo głową.
- Jutro przeprowadzimy obydwie operacje. Zgadza się Pani na to?
- A Co ja mam do gadania?! - prychnęłam.
- Dużo....
- Zgadzam się.... - wyszeptałam.
Wróciłam do znajomych, gdzie usiadłam na łóżku Harry'ego. Udawałam, że nic się nie stało, a tak na prawdę boję się tej operacji... Co jeżeli nie będzie mógł ruszać ręką?
Niestety.
Styles wyczuł, że coś jest nie tak, ponieważ, gdy zajęłam się rozmową z Niallem, on wysłał do mnie sms-a.
"Co jest?" Odczytałam, patrząc się na niego. "Jutro Masz operacje.... :(" odpisałam, odkładając telefon.
- Dawno Cię w szkole nie było. - westchnęła Oksana.
- Wiem.... Chyba wrócę już po wakacjach, bo i tak nie mam żadnej oceny.. - wywróciłam oczami.
- Szkoda, ale w sumie za miesiąc mamy wakacje. - przyjaciółka klasnęła w dłonie, śmiejąc się. Zauważyłam, że Niall objął brunetke w pasie.
Przypomniało mi się, jak Zayn okazywał mi uczucia przy wszystkich.
Ughh!
Tęsknię za nim, nie powiem, że nie, ale nie powiem, że zależy mi na nim bardziej niż na Harrym...
- Kiedy wychodzisz, Stary? - zarechotał ktoś, kto wszedł do pomieszczenia.
Na jego widok zesztywniałam...
Mam lęki przed nim.
Luke.
Stanął przed łóżkiem Stylesa, wpatrując się we mnie.
Widziałam kątem oka,że Harry się na mnie patrzy.
- No... Co tak zastygłaś, Skarbie? - oblizał obleśnie swoje usta.
- Wypierdalaj. - syknął chłopak z lokami, unikając czyjegokolwiek wzroku.
- Harry... No prosze Cię. - zaśmiał się.
- Powiedział, że masz wypierdalać! - krzyknął Malik, który kiwnął głową do Horana. Oboje wstali w tym samym momencie i podeszli do Luka.
- Odpierdolcie się. Muszę porozmawiać ze Stylesem albo jego Nową suką! - krzyknął, przec co wzdrygnęłam się.
- Wypierdalaj! Nie masz kurwa prawa jej tak nazywać! - wydarł się, a żyłka na szyi zaczęła pulsować.
- Jeszcze się policzymy. - burknął kierując się w stronę drzwi.
Po jakiejś godzinie ciszy podniosłam się i skierowałam w stronę wyjścia.
- Nie idź, proszę... - wołał Harry, natomiast Zayn chwycił mnie za nadgarstek.
- Muszę się ogarnąć. Nic z tego nie rozumiem....
- Z czego? - zapytał Hazz.
- Z Waszej pierdolonej relacji z Lukiem i resztą! - pisnęłam, wyrywając się Zaynowi.

#Jeżeli przeczytałeś, zostaw komentarz#

6 komentarzy:

  1. Ekstra :)
    Zdrowiej kochana :D Nie wiem czemu ciągle jestem za Layn + Laura
    Ola

    OdpowiedzUsuń
  2. Jej!! Genialny :))
    Nie mogę się doczekać kolejnego^^
    Mam nadzieję, że nic się Laurze nie stanie.
    Tak btw. To meeega się cieszę, że Hazz z Laurą mieli ze sobą taki dobry kontakt!
    Oby to się nie zmieniło . UGH! A Zayn jaki idiota -,-
    Kurna nie minęło nawet jednego dnia a on se nową znalazł :_:
    Pozdrawiam, Ola
    Harry+Laura= Haura
    Laura+Harry = Laurry :') hahahaha nie wierze <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Simaneczko :D Muszę ci pogratulować : 1. piszesz zajebistą historię, dobrze układasz zdania i trzymasz się ortografii (więc wspaniale) 2. piszesz i dodajesz rozdizały bardzo szybko co też jest wspaniałe <3
    wracając do historii Laury i Harry'ego, jestem za tym aby byli oni razem <3 to jest takie meeeega słodkie :3 :3 :3 Z ogromną niecierpliwością czekam na kolejny rozdział tego jakże wspaniałego i niezastąpionego bloga <3

    OdpowiedzUsuń