środa, 15 kwietnia 2015

Rozdział 22.

Muzyka do rozdziału:
*The Wanted - We own The Night
*Mitchel Musso - Let's make This Las 4 Ever
*Taylor Swift - I'd lie
*John Mayer ft. Katy Perry - Who You Love?

Obudziły mnie dzienne odwiedziny lekarzy i pielęgniarek.
- Pan Styles. - wyczytał lekarz. - Na salę operacyjną. - skinąłem głową do niego, nie odzywając się ani słowem. Nie ma Laury, co jest okropne... Dałem jej wczoraj po ambicji, wiem, ale... Ja zawsze tak robię. Jestem dupkiem i nigdy się nie zmienię.
Jeszcze fakt, że się we mnie zakochała daje mi po pysku...
- Widział Pan gdzieś Laurę? - zapytałem lekarza z nadzieją w głosie.
- Niestety. - wzruszył nasionami.
Dwie młode pielęgniarki odblokowały kółka mojego łóżka i wyjechały nim na korytarz.
Po kilkuminutowej jeździe na łóżku trafiłem na salę operacyjną.
Boję się jak cholera. Jeszcze nie ma nikogo.
A co jeżeli operacja się nie uda, a będę sam?!
Kurwaaa.... Nienawidzę siebie.
- Gotowy Pan jest? - zapytał lekarz prowadzący.
- T... Tak. - syknąłem, gdy w moją rękę wtopiła się igła od strzykawki.
- Dobranoc. - pomachała mi jedna z...
**L**
Obudziły mnie krople deszczu, które obijały się o okna. Cudownie... Wywróciłam oczami sama do siebie.
Miałam cudowny sen. Harry wyśmiał mnie za to, że mi się podoba.
Zaraz....
To nie był sen.
Pierdole... On ma dzisiaj operacje... Miałam być tam z nim. Obiecałam mu, jak i lekarzowi. Zerknęłam na zegarek i przeraziłam się.
Dziesięć minut temu zaczęła się pierwsza operacja. Przełknęłam głośno ślinę i bez chwili namysłu, pobiegłam się przebrać.
(...)
Pospiesznie założyłam nową czarną spódniczkę, nową koszulę w kropeczki i Air Maxy, oczywiście czarne. Nałożyłam szybki i delikatny makijaż, po czym zbiegłam na dół.
- Zayn! - pisnęłam, gdy zauważyłam go z Cassidy w kuchni.
- Ejj. Co jest?! - zapytał, zdenerwowany.
- Zawieź mnie do szpitala! Błagam Cię! - krzyczałam roztrzęsiona.
- Coś nie tak z Harrym? - zapytał, gdy trójką opuszczaliśmy dom.
- Prawdopodobnie trwa już operacja. - westchnęłam, a gdy zapięłam pasy, odjechaliśmy z piskiem opon.
Na szpitalnym parkingu byliśmy jakieś piętnaście minut później.
- Czekam tu! Biegnij! - krzyknął Zayn za mną, gdy wybiegłam z samochodu. Skierowałam się od radu do dużych drzwi wejściowych, a potem - do windy.
"Piętro piąte", na którym zatrzymałam się. Tutaj jest sala operacyjna. Podeszłam do informacji, gdzie siedziała starsza kobieta.
- Przepraszam. Chciałam się zapytać, gdzie odbywa się operacja Harry'ego Stylesa? - zapytałam drżącym głosem.
- Na końcu korytarza w lewo. - uśmiechnęła się do mnie, a ja szybko skierowałam się w wyznaczone miejsce.
(...)
Od około godziny siedzę pod wejściem na salę i nic. Ani lekarza, pielęgniarki.... Harry'ego.
Boję się o niego.
- Pani Mai. - usłyszałam za sobą głos lekarza prowadzącego.
- Jak Harry?! - pisnęłam, rzucając się na faceta.
- Wszystko poszło dobrze. Operacje się udały. - Pan Grogen poklepał mnie po ramieniu i zniknął za drzwiami wejściowymi na salę. 
Szok, który spowodował, że cała dygotałam, nie ustawał. W pewnym momencie wybiegły dwie pielęgniarki, które otworzyły drzwi na oścież. Lekarz i inna pielęgniarka wyjechali łóżkiem na kółkach, gdzie leżał Styles. Miał zamknięte oczy.
- Musimy go teraz wybudzić z narkozy. - lekarz chyba zauważył, że się trzęsę. Świetnie! Pewnie uważa mnie za alkoholiczkę albo wariata... Ughh.
**H**
- Niech Pan nie zamyka oczu! - słyszałem czyjeś krzyki, mimo mojego nieprzytomnego umysłu.
- Proszę Pana! - krzyczała jakaś kobieta. Uchyliłem powieki, po czym znowu opadły na moje oczy, jakby ważyły 100kg. 
Co się ze mną dzieje?! Dlaczego nie mogę otworzyć oczu? 
- Niech Pan nie śpi! Panie Styles! - krzyczał facet. Na siłę otworzyłem powieki, które cudem nie opadły. Zacząłem mrugać bardzo szybko i wiercić się.
- G... Gzie Jetem? - zajebiście. Nie mogę nic powiedzieć. Co sięze mną dzieje?!
- Operacje się udały. Nic Panu nie będzie. - uśmiechnął się do mnie starszy facet. Skinąłem nieświadomie głową, opierając się o miękką poduszkę, która pachniała bananami. Lubię banany i... Chcę spać.
**L**
Usiadłam na krześle przy miejscu, gdzie będzie stało łóżko Harry'ego. Jestem taka szczęśliwa, że wszystko jest okej. 
 Ale boję się cały czas.
Tylko tym razem tego, że wyśmieje mnie przed wszystkimi.
Podoba mi się! Tak, to prawda, ale ... To przecież widać było od naszego pierwszego pocałunku. Widać było, że nie jest mi obojętny.
 Moje rozmyślania przerwał trzask otwieranych drzwi przez które pielęgniarki wepchały łóżko, na którym leżał. Widziałam, że powoli przesuwa ręką, jakby nie mógł uwierzyć, że wszystko się udało.
- Dzięki, że jesteś... - tym tekstem wbił mnie w podłogę. Myślałam, że mnie nie widzi, ponieważ na cały czas opaskę na oczach (taką do snu). Uśmiechnęłam się pod nosem i ułożyłam swoją dłoń na jego.
(...)
 Nocowałam znowu na podłodze. Obudziły mnie śmiechy i szepty naszych znajomych; Oksany, Horana, Malika, Cassidy i Louisa, którzy przyszli w odwiedziny do Stylesa. 
- Wysypiasz się na podłodze? - zapytała zdziwiona przyjaciółka.
- Nie... Umieram z bólu pleców! - zaśmiałam się, mimo, że to prawda.
- Wszystko z nim dobrze? - zapytał Zayn, wskazując na Harry'ego.
- Tak... - westchnęłam, krzyżując nogi.
- Możemy porozmawiać na osobności. - Malik puścił mi oczko, na co wzruszyłam ramionami i wyszłam z nim.
- Co chcesz? - zapytałam, uśmiechając się.
- Kim dla siebie jesteśmy? - wypalił.
- Przyjaciółmi? - zakryłam swoje rumieńce dłońmi, na co Mulat się roześmiał.
- To dobrze, że też tak uważasz. Myślałem, że się ode mnie odsunęłaś. - zaprzeczyłam ruchami głowy i od razu wróciliśmy na salę.
- Zayn. - Cassidy uśmiechnęła się słodko do Malika, na co ten pocałował ją przelotnie w usta. Gratuluję jej cudownego chłopaka... Szkoda tylko, że mnie tak nie traktował, tylko zdradzał na prawo i lewo...
- Laura... - wymruczał Harry, przebudzając się. Podeszłam do niego i odruchowo chwyciłam jego dłoń, siadając na jego łóżku.
- Jak się czujesz? - wyszeptałam, uśmiechając się radośnie do niego.
- Jakbym zdechł. - na jego twarzy pojawił się lekki grymas, który przyprawił mnie o śmiech. - A Ty? 
- Bardzo dobrze.... Dlaczego miałabym się źle czuć? - zachichotałam, gdy zmarszczył nos.
- Przez to, co wczoraj się dowiedziałem. - westchnął tak cicho, że tylko ja z całego towarzystwa go usłyszałam. Dzięki Boże...
- Kiedy wychodzisz? Picie bez Ciebie to nie picie, Stary. - zaśmiał się Horan, po czym dołączył do niego Zayn, a ja, Oksana i Cassidy patrzyłyśmy się na nich, jakby uciekli z psychiatryka. 
- Ja też mam już tego dość, bez kitu... - Harry wywrócił efektownie oczami.
- Chcecie coś do jedzenia? - zapytała Cassidy, wstając z kolan Malika.
- Pójdę z Tobą! - uśmiechnęłam się do niej przyjacielsko, na co skinęła pewnie głową.
- Ja chcę picie! - krzyknął Horan za nami.
- Ja bułkę, jestem głodna. - zaśmiała się Oksana.
- A ja mogę jeść? - zapytał Styles.
- Tak... - odpowiedziałam, rumieniąc się, gdy nie odrywał ode mnie wzroku.
- Weź mi banana! - popatrzyłam na niego z rozbawieniem wymalowanym na twarzy. On jest głupi!
Wsiadłam z Cassidy do windy, klikając przycisk "0".
- Ile znacie się z Zaynem? - zapytała, uśmiechając się do mnie uroczo.
- Oo... Kilka miesięcy w sumie... - skinęłam głową. Dużo czasu minęło odkąd wprowadziłam się do Harry'ego....
- Przyjaźnicie się?
- Tak... Blisko jesteśmy. - cieszę się, że mam takiego przyjaciela, jak Zayn... To, że nie wyszło nam w związku nie oznacza,że nie wyjdzie w przyjaźni. To są dwa różne uczucia...
- Zastanawiałam się, czy coś Was łączy po tym, jak zobaczyłam, że mu na Tobie zależy, ale zdałam sobie sprawę, że raczej nie... Powiedziałby mi... - jej wypowiedź trochę mnie zdziwiła. Dziwne, że Malik nie powiedział swojej dziewczynie, że byliśmy razem, ale.... Ja sama raczej nie powiedziałabym o tym swojemu chłopakowi... Naszego "spotykania" nie można nazwać związkiem. To było żałosne i oboje o tym wiemy.
- Poproszę banana, bułkę słodką i dwie wody niegazowane. - poprosiłam Panią, która siedziała za ladą w sklepiku szpitalnym. Podała mi kupione rzeczy i razem z blondynką wróciłyśmy na górę. Rozdałam każdemu to, co chciał i zajęłam miejsce na łóżku Stylesa, który nie mógł obrać banana.
- Pomożesz mi....? - zapytał, ukazując swoje dołeczki w policzkach. Skinęłam głową i obrałam mu banana, którego po kilku sekundach już nie było.

#Jeżeli przeczytałeś, zostaw komentarz#

Chciałam Was bardzo przeprosić za kilka rzeczy i wyjaśnić kilka spraw.
1. Przepraszam, że rozdziały są takie krótkie, ale nie wiem, kiedy będzie następny, dlatego piszę krótkie, bo mam wenę, co rzadko się zdarza...
2. Dostałam zarzut zgapienia tej historii z jakiegoś innego bloga... No więc tak... Dużo osób twierdzi, że historia Burn'a jest podobna do popularnego After'a. Nie. Historia nie jest podobna ani trochę, natomiast wzorowałam się postacią Harry'ego na Harrym z After'a także osobom, które czytały After'a może się wydawać, że jest zgapione. Historie wymyślam sama. :)
3. Chciałabym w przyszłości wydać Burn'a, także wymyśliłam, że jak skończę pierwszą część, napiszę do jakiegoś wydawcy.
4. Pierwsza część to - Burn (oparzenie), Druga - Light(światło), a trzecia - Ash (popiół)
5. Jeżeli uważacie, że za krótkie rozdziały to śmiało, piszcie. :)
6. Chciałam wszystkich kierować na Fanpage, który jest w zakładkach i do mojego Maila : darciaks@gmail.com
7. Pytania będę wybierać sama, wyzwanie mam jedno (rozbić jajko na łowie). Nie wiem, kiedy filmik wstawię, ale wstawię na pewno :D
Pozdrawiam Was serdecznie! Do następnego! Daria.

5 komentarzy:

  1. I znowu rozdział!! Jest genialny, taki Harry bardzo mi się podoba :))
    Jest genialny!!
    1. W sumie to aż tak bardzo nie przeszkadza mi że rodziały są krótkie bo dodajesz je bardzo często. Czasem na rozdział trzeba czekać 2 tygodnie, a ty dodajesz co kilka dni . :))
    2. Ja czytam Aftera i jestem zakochana w tym opowiadaniu, ale serio. Nie zauważyłam tak dużego podobieństwa. <3
    3. Pomysł z wydaniem Burn mega mi się podoba! Zupełnie inaczej jest czytać coś w internecie czy na czytniku a mieć książkę w swoich dłoniach. Na pewno kupię!!!!
    4. Aż iskierki w oczach się pojawiły na myśl, że opowiadanie będzie miało aż 3 części :)
    Pozdrawiam, OLA

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniałe <3 Kochammmmmm <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak więc... jest genialny!!!! czekam na nextaaa życzę ci weny bo dajesz naprwade świetne rozdziały! Kochaam bardzoo Justa xx

    OdpowiedzUsuń